Kazik - Browar Kazimierz - Light Australian Ale

Siemka! Dzisiaj czas na piwo, które już miałem wcześniej okazję spróbować, więc oczekiwania mam spore. Mowa tu o Kaziku, czyli Light Australian Ale z browaru Kazimierz. Pierwszy raz próbowałem go na opolskim festiwalu piw kraftowych, gdzie ekipa Kazimierza miała swoje stoisko. Oczywiście smak prosto z kega to coś zupełnie innego, jednak po tym co było wtedy, jestem pewny, że chłopaki z Kazimierza stanęli na wysokości zadania również w wersji butelkowanej. A propos wspomnianego festiwalu, to mam mieszane odczucia. Duży plus na pewno dla browarów za naprawdę wysoki poziom przywiezionych piw. Z drugiej jednak strony mam za złe organizatorom, że tak słabo zainwestowali w marketing tego eventu i praktycznie nigdzie nie było informacji o wydarzeniu. No cóż, pozostaje mieć nadzieję, że te błędy będą w przyszłych edycjach skrupulatnie usuwane. Ekipa Kazimierza zaprezentowała się według mnie solidnie, a ich Kara Mustafa powalał ilością kawy. 

Przejdźmy do samego piwa. Kazik z założenia ma być piwem lekkim, pijalnym, które możemy wypić u kumpla i spokojnie wrócić do domu, nie zataczając się przy tym zbyt wyraźnie. Użyto w nim słodu żytniego, więc spodziewałem się drobnego podobieństwa do 1na100. Na etykiecie widzimy postać tytułowego Kazika, kibica w barwach narodowych. Całość utrzymana jest w takim właśnie stadionowym klimacie. Sam materiał jest bardzo przyjemny i wytrzymały. Moim zdaniem projekt z kibicem-Kazikiem jest średni, ale możliwe, że nie jestem obiektywny, gdyż nie przepadam za piłką nożną i jej całą oprawą. Kapsel cały złoty, całkiem nieźle pasuje do reszty, chociaż aż się prosi, żeby wrzucić okrągłe logo browaru na kapsel.

Po otwarciu czuć Galaxy i to wyraźnie, nuty cytrusowe, grejpfrut, a za chwilę do głosu dochodzi aromat słodu żytniego. W piwie z kega aromat był bardziej orzeźwiający, w edycji butelkowanej mocniej czułem zapach kwiatów, słodyczy. Całość przyjemna, rześka, intensywnie cytrynowa, dobrze wyważona - aromat 10,75/12

W szkle piana dość wysoka, drobnopęcherzykowa, opada w miarę szybko, a przy okazji zostawia na ściankach ładny lacing. Kazik jest bardzo mętny, treściwy. Barwa pomarańczowa, gdy piłem je na festiwalu to ciekawie zmieniała natężenie, w zależności od ilości światła - wygląd 2,5/3

Pierwszy łyk i już czuć, że jest naprawdę solidnie dochmielone. Pomimo ekstraktu 8,5 blg kompletnie inaczej odczuwa się to piwo. Jest goryczka - przyjemna, intensywna, wyrazista. Jednocześnie dzięki 3,5% alkoholu Kazik jest bardzo rześki i pijalny. Wysycenie w sam raz, przyjemnie tańczy na języku przy każdym łyku. Rzeczywiście, żyto jest tu kluczowe, robi naprawdę dobrą robotę, zarówno nadając mu treściwość, jak i pozwalając osiągnąć wysoką pijalność. Dodatkowo wśród składników znajdujemy płatki owsiane i pszeniczne, jednak nie czułem tego zbyt wyraźnie - smak 18,5/20; odczucie w ustach 4,4/5

Jako lekkie, pijalne piwo z charakterem Kazik nie ma sobie równych. Oczywiście w pojedynku keg vs. butelka, górą okazał się keg, jednak butelka również trzyma poziom. Szkoda, że w tym roku nie będzie już zbyt wielu okazji na napicie się go w plenerze w słoneczny dzień, bo wtedy pokazuje cały swój urok. Na festiwalu mnie oczarował, teraz w domu sprowadził na ziemię, jednak dalej jest to piwo, do którego chciałoby się wracać - ogólne wrażenie 9/10 

Informacje:
Browar: Kazimierz
Ekstrakt: 8,5 blg
Alkohol: 3,5%
IBU: 20
Chmiele: Galaxy (AUS)
Drożdże: Safale 04
Cena: 8,90
Warka:1/03/2018

Aromat 10,75/12
Wygląd 2,5/3
Smak 18,5/20
Odczucie w ustach 4,4/5
Ogólne wrażenie 9/10









Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Mangonel - Browar Szpunt - Mango Wheat IPA

Imperialny Atomowy Morświn - Browar Golem - Kveik Double IPA